Nie lubię jak kejefsi zasłania drzewa.
Albo fabryka, kościół czy bank.
Dom jeszcze wytrzymię.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Grafomania powstała z zaobserwowanego stanu przepełnienia szklanki, notorycznej potrzeby (po)pisania sobie/się. Będzie o odkrywaniu. Czasami kołdry rano w zimowy poranek,innym razem nieznanych smaków; tego, czego to ludzie (w tym ja-ludzie) nie wymyślą. Będzie szukanie nowych miar, hołdowanie "sky is the limit", zachwycanie się innością, a wszystko pod znakiem zauważalnych symptomów schizofrenii kulturowej i gejzeru pod-/nad-/przed- świadomości. Ekhm... "Poloneza czas zacząć!"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz